Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

System FM - 3 zjazd Nowe doświadczenia i obserwacje

Chciałabym Wam na przykładzie pokazać, jak dużo ''umyka'' osobie z niedosłuchem. Bo mając implant, czy aparat słuchowy niestety nadal nie słyszymy tak, jak osoby słyszące.  Chciałabym Wam pokazać moją notatkę z jednego z wykładów, i notatkę osoby słyszącej.  Ostatnio miałam system FM ( to już drugi raz) i chciałabym się z Wami podzielić moimi nowymi spostrzeżeniami. Słyszałam tylko wykładowców, a na jednym wykładzie, dużo mówiły moje koleżanki z roku. Ale ja nie upominałam się, by podawały sobie mikrofon, bo się wstydziłam i nie chciałam robić zamieszania. Gdy wróciłam do domu, czułam się z tym źle, tak jakbym robiła coś wbrew sobie, a właściwie nie robiła tyle ile mogę, by uczestniczyć w wykładzie w 100%. Myślałam, myślałam i postanowiłam coś zrobić, jak jeszcze sprawa była świeża.  W niedziele wieczorem, coś mnie tknęło i napisałam na forum grupy: Oto mój list: Głupio mi to pisać. Mam do Was taką prośbę. Czy mogłybyście w komentarzu napisać, co mówiłyście

Mam doła - Przestań go kopać - Czyli jak to jest z naszym myśleniem...

Pamiętacie, jak Wam pisałam o moich doświadczeniach z systemem FM?  Doczepiany mikrofon nie za bardzo się sprawdził, ale dostałam go w zestawie, więc nie przyszło mi do głowy, by np. próbować poprosić wykładowcę, by jednak spróbował trzymać ten ręczny nadajnik w ręku. Ale … ogólnie byłam zadowolona. Bo było o niebo lepiej, niż w samym implancie.  Docierało do mnie wręcz wszystko, co mówił wykładowca.  Dziewczyn z grupy trochę gorzej słyszałam, ale jakoś tak… byłam zadowolona z samego faktu, że słyszę wykładowców, więc nie robiłam niepotrzebnego zamieszania. Tydzień później, miałam tyle na głowie, że zapominałam poprosić o wypożyczenie systemu, i niestety zajęcia spędziłam bez dodatkowego wspomagania słuchu co za tym idzie w poprzednią sobotę czułam się, jak kosmita, jak obcokrajowiec, który nie za bardzo wie o czym mowa… Niestety. Coś tam wiedziałam, ale nie na tyle by zrozumieć całą dyskusję, a moje studia na tym polegają, na dyskusjach, czyż nie? Czułam się jakby mn