Mam doła - Przestań go kopać - Czyli jak to jest z naszym myśleniem...
Pamiętacie, jak
Wam pisałam o moich doświadczeniach z systemem FM?
Doczepiany mikrofon nie za
bardzo się sprawdził, ale dostałam go w zestawie, więc nie przyszło mi do głowy,
by np. próbować poprosić wykładowcę, by jednak spróbował trzymać ten ręczny
nadajnik w ręku.
Ale … ogólnie
byłam zadowolona. Bo było o niebo lepiej, niż w samym implancie.
Docierało do
mnie wręcz wszystko, co mówił wykładowca.
Dziewczyn z grupy trochę gorzej słyszałam,
ale jakoś tak… byłam zadowolona z samego faktu, że słyszę wykładowców, więc nie
robiłam niepotrzebnego zamieszania.
Tydzień
później, miałam tyle na głowie, że zapominałam poprosić o wypożyczenie systemu,
i niestety zajęcia spędziłam bez dodatkowego wspomagania słuchu co za tym idzie
w poprzednią sobotę czułam się, jak kosmita, jak obcokrajowiec, który nie za
bardzo wie o czym mowa… Niestety. Coś tam wiedziałam, ale nie na tyle by
zrozumieć całą dyskusję, a moje studia na tym polegają, na dyskusjach, czyż
nie? Czułam się jakby mnie nie było, chociaż byłam, sporządziłam nawet skromne,
hasłowe notatki. Ale po poprzednim tygodniu z systemem, poczułam dyskomfort,
jakby czegoś mi brakowało. Odbiło się to znacznie na mojej psychice tego dnia i
jeszcze kilka dni później. Pisałam Wam jakiego to ja miałam okropnego doła…I
wtedy miałam TEN gorszy dzień, kiedy myślałam o sobie jak najgorzej. Między
innymi, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia, że nigdy już tego nie przeskoczę,
że mogę sobie ‘’studiować’’ ale wynieść z tych studiów 50% procent wiedzy. Przeszło mi przez myśl: kiedy chciałam wyjść z
zajęć i schować się. I faktycznie się…schowałam.
Tak jak wspominałam
dół trzymał mnie jeszcze kilka dni. Poszłam z kimś o tym porozmawiać. Przyszłam
na miejsce i od progu płakałam, a właściwie to wyłam.
Od razu
powiedziałam zdanie:
Za tydzień będzie to samo! Za tydzień
wrócę do domu z dołem!
To dostałam
pytanie: Na ile procent tak sądzę?
Przerwałam
swoje wycie, płacz i Bóg wie co jeszcze i odpowiedziałam pewnym siebie głosem –
Na 100%!!!
A potem miałam
odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje jakakolwiek szansa, że za tydzień do domu
wrócę spokojna.
Odparłam, że
nie nie. Byłam tego wręcz pewna.
Niestety często
jest tak, że często sytuacja jest ta sama, ale nasze myślenie, podejście, chęć
zmiany, chęć walki o siebie – sprawiają, że możemy po prostu lepiej się czuć,
że możemy jak ja to określam mieć mniej ‘’tych swoich dołów’’
Jak powiadam:
Nie chcesz mieć doła – Przestań go kopać!
I tak:
Na ostatnie
zajęcia znalazłam czas, by wypożyczyć system FM. .Ale znowu mi mało!!! jeszcze tok temu, byłam bierna i nie byłam w stanie prosić o to, by ludzie wokół mnie postępowali tak, jak ja chcę, tak bym jak najwięcej słyszała i rozumiała. Bo jeśli jest taka możliwość, to czemu nie?!
Miałam system FM
Na pierwszy wykład się spóźniłam - do tego pana, który ostatnio nie chciał przyczepić mikrofonu ( przypominam, że tym razem go nie dostałam), więc owy Pan, musiał by mikrofon trzymać w ręku. I tutaj miałam niestety obawę, dystans, tym bardziej, że się spóźniłam. Pan omawiał książki składane, obrazkowe. Były prześliczne. jak oglądałam te filmiki, zdjęcia, byłam zachwycona. Ale mało jakoś docierało do mnie tych komentarzy - nic nie pamiętam. Tylko tyle, że przy takiej książce potrafi pracować 60 sklejaczy ( nie wiem jak to się nazywa) i głownie pracują ludzie z Korei... ( z tego się zaśmiałam), no tak Azja, nie?
Drugi wykład z Bibliotek był bardzo ciekawy, zrobiłam dużo notatek, nie tylko to co było na slajdach, ale to co mówiła Pani. Słyszałam wszystko. Powiedziałam jej to po wykładzie.
Na trzecim wykładzie też słyszałam wszystko, Pani mówiła do mikrofonu i też dużo notowałam, czasem grupa się odzywała i tutaj gorzej.
Noi na czwartym wykładzie. Nie wiem czy tu dało znać moje zmęczenie, po prostu nie wiedziałam jak przebiega dyskusja. Słyszałam, ale nie mogłam jakby tego zrozumieć, jakby dopasować tej układanki, tym bardziej zanotować zapamiętać. i wróciłam do domu z taką poczuciem pustki. Że coś mi umknęło.Na tym wykładzie koleżanki były bardzo aktywne a wykładowca trzymała mikrofon ( co było bez sensu). Także nie za bardzo wiedziałam jak przebiega dyskusja.
Komentarze