Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Refleksje związane z Niewidzialną wystawą

Obraz
Tak jak wiecie, o niedosłuchu nauczyłam już się mówić ale do dzisiaj spotykam się z różnymi reakcjami na tą informację. Czasami jednak jest tak, że jak jestem gdzieś z chłopakiem, ON mówi o tym za mnie, bo ja zazwyczaj myślę, że sobie jakoś poradzę… Tak jak dzisiaj, kiedy poszliśmy na NIEWIDZIALNĄ WYSTAWĘ . Nasza wędrówka rozpoczęła się, gdy minęliśmy próg czarnej kotary i zaczęły nas otaczać ciemności. Na początku myślałam sobie, że po prostu dotykając ścian samodzielnie przejdę przez tą drogę.   Jednocześnie, gwar osób z grupy bardzo utrudniał mi rozumienie tego co mówiła przewodniczka. Miałam wrażenie, że ta dziewczyna jest blisko,   że dzięki implantowi   wszystko usłyszę, ale przez te szumy kilka razy czułam, jakby jej głos się ulatniał. To było nie lada wyzwanie. Nie dość, że nie widziałam, to miałam wrażenie, że umyka mi kilka słów, czułam bezradność. Ale myślę, i wiem że wszyscy w grupie ją czuliśmy. Powiem tak. Początkowo przewodniczka, pomimo, że mówiła głośno, m