Posty

Rozdział 3

Dwa dni temu zdarzyła się kolejna przykra sytuacja. Była kartkówka z języka polskiego i Ania prosiła bym w czymś jej pomogła ale nie wiedziałam dokładnie w czym.   Poprosiłam, by mi napisała mi małą karteczkę ( byłam przygotowana – bo to taki mój sposób komunikacji – kiedy trzeba być cicho podczas lekcji), ale ona nie zrobiła tego. Poczułam się zignorowana i nieszczęśliwa, ponieważ poprosiłam koleżankę o istotną dla mnie rzecz, ale niestety zostałam zignorowana.   Potem wyszłam do domu. Sama.   A Wczoraj nie było mnie w szkole, bo miałam okresowe badania słuchu w Kajetanach. Przychodzę dziś na lekcję i co widzę? Ankę siedzącą z Anetą! Nie mam czasu do niej podejść ponieważ do Sali wchodzi Hilda. Wszyscy milkną, zajmują miejsca. Hilda zaczyna odpytywać. Wioletta – nie było Ciebie na ostatnim sprawdzianie – podejdź, będziesz odpowiadać.   Wiolka bez problemu podchodzi. Ma wszystko uzupełnione. I rozwiązuje przykład na tablicy. Myli się tylko pod koniec, dostaje 4+.

Rozdział 2

Siedzę z Anią w pierwszej ławce i czekamy na kolejną lekcję. Chłopaki jak zwykle rozrabiają. Edmund cały czas opowiada jakieś kawały, których nie rozumiem. Do sali wchodzi matematyczka. Wszyscy milkną. Nikt nie chce być pytany. Każdy czuje przed nią respekt, zwłaszcza ja. Nic dziwnego:   Jest to osoba ok. 60 tki, w koku i zielonej garsonce, postawna, wysoka, masywna. Przypomina nam niemiecką guwernantkę. Wczoraj chłopcy dali jej ksywkę: Hilda. I tak już chyba pozostanie. Mam złe przeczucia, które mnie nie mylą. Klasówka – mówi zadowolona. Cała klasa zaczyna protestować.   Mogłyśmy iść na koniec – mówi do mnie Ania. –   Mówiłam ci, że ja się stąd nie ruszam – próbuje zostać przy swoim zdaniu. –   Ale dlaczego, nie rozumiem twojej postawy? – W pierwszej   ławce lepiej jest mi się skupić. – I dostawać jedynkę za jedynką. Teraz pozostaje mi się tylko modlić – mówi do mnie wściekła Anka, wyrywa kartkę z zeszytu i robi znak krzyża, jak przed modlitwą. Edmund wybucha gromk

Rozdział 1 Nowy początek - Wersja Majki

Wrzesień   Majka Rozdział 1 Nowy początek   Pierwszy września - to koniec wakacji, początek szkoły. Od dzisiaj będę uczęszczała do liceum.  Nareszcie. Nowe miejsce, nowi znajomi. Z tego podekscytowania pół nocy nie zmrużyłam oka. Egzaminy poszły mi dość dobrze, jak na sytuację w której się znalazłam. Spytacie co to za sytuacja? Przestałam słyszeć, zaczęłam niedosłyszeć. Ale jak to się stało?- zapytacie. Na początku  pogłaśniałam bardziej TV, gdy tato zwrócił mi na to uwagę, to podświadomie unikałam sytuacji, w których mogłabym potwierdzić, że z moimi uszami jest coś nie tak. Któregoś dnia niedosłyszałam, tego co mi do powiedzenia przyjaciółka, innym razem, co chciał mi przekazać nauczyciel. Facet od historii od tego momentu żartował sobie ze mnie: Mówił: zejdź na ziemię, wracaj do nas, gdzie jesteś? Po prostu uświadamiał całej klasie, że jestem zakochana i że bujam w obłokach. A mi to w sumie pasowało. To była zdecydowanie lepsza opcja, niż bycie głuchą.  Zres