Dień Kobiet oraz recenzja książki Ósmy Kolor Tęczy Martyny Senator
Tego dnia byłam w Poznaniu ( wyjazd z pracy). Dzień był aktywny, a zarazem przyjemny. Dostałam życzenia od kolegi, którego znam chyba z dziesięć lat :) Było mi bardzo przyjemnie. Dopiero o dziewiętnastej wróciłam do Warszawy.
Dostałam też książkę ''Ósmy kolor tęczy'' Martyny Senator
i właśnie skończyłam ją czytać. Co tu dużo gadać: Trafiają do mnie tematy o niepełnosprawności. Więc tego wieczoru przeczytałam całość.
Książka jest przepięknie wydana. Świetnie napisana okiem nastoletniej Lili ( moja ulubiona forma czas teraźniejszy). Co chwile notowałam sobie cytaty, potem zapisywałam jedno słowo i stronę - dużo tego było:) Pisarka naprawdę operuje bardzo pięknym językiem.
Gdy skończyłam, byłam niezwykle wzruszona.
Ale następnego dnia dotarło do mnie, że przemiana w pozytywnym myśleniu o swojej niepełnosprawności wcale nie przychodzi, jeżeli coś się w tym aspekcie nie zmienia ( np operacja, jakieś uzdrowienie tak jak w moim przypadku Implant), oraz
Ludzie niepełnosprawni nie znaleźliby w sobie takiej siły, gdyby nie bliska im sercu osoba, która ma w nosie ich ''czarne nastroje'', ''gburowate spojrzenia'', czy wieczne ''humorki'', tylko wychodzi im na przeciw i aktywuje je do życia. Taką osobą dla Lili, był Tomek.
Nie zawsze ludzie z naszego otocznia są na tyle silni, by zachować się tak jak on. Zresztą on miał powód ( nie mogę zdradzić jaki).
Ja na przykład wszystko biorę do siebie a jednocześnie sama chcę mieć taką osobę u boku i na szczęście ją mam.
Wiem, że gdyby nie operacja - nie poradziłabym sobie, więc kiedy czytam, że mnie podziwiacie - to nie wiem co o tym mam myśleć? Czy macie rację? Bo przecież ja odnalazłam te dwie najważniejsze rzeczy by zaakceptować swój niedosłuch: Implant i wsparcie ukochanej osoby.
Zastanawiam się, a co jeśli ty tego nie masz? '
Czujesz samotność, żyjesz dzień po dniu, jak Lila przez całe pięć lat po wypadku, zanim poznała Tomka? Niby miała kochającego ojca i siostrę, a jednak tyle czasu była pogrążona w depresji.Bo chciała kochać.
Gdy skończyłam, byłam niezwykle wzruszona.
Ale następnego dnia dotarło do mnie, że przemiana w pozytywnym myśleniu o swojej niepełnosprawności wcale nie przychodzi, jeżeli coś się w tym aspekcie nie zmienia ( np operacja, jakieś uzdrowienie tak jak w moim przypadku Implant), oraz
Ludzie niepełnosprawni nie znaleźliby w sobie takiej siły, gdyby nie bliska im sercu osoba, która ma w nosie ich ''czarne nastroje'', ''gburowate spojrzenia'', czy wieczne ''humorki'', tylko wychodzi im na przeciw i aktywuje je do życia. Taką osobą dla Lili, był Tomek.
Nie zawsze ludzie z naszego otocznia są na tyle silni, by zachować się tak jak on. Zresztą on miał powód ( nie mogę zdradzić jaki).
Ja na przykład wszystko biorę do siebie a jednocześnie sama chcę mieć taką osobę u boku i na szczęście ją mam.
Wiem, że gdyby nie operacja - nie poradziłabym sobie, więc kiedy czytam, że mnie podziwiacie - to nie wiem co o tym mam myśleć? Czy macie rację? Bo przecież ja odnalazłam te dwie najważniejsze rzeczy by zaakceptować swój niedosłuch: Implant i wsparcie ukochanej osoby.
Zastanawiam się, a co jeśli ty tego nie masz? '
Czujesz samotność, żyjesz dzień po dniu, jak Lila przez całe pięć lat po wypadku, zanim poznała Tomka? Niby miała kochającego ojca i siostrę, a jednak tyle czasu była pogrążona w depresji.Bo chciała kochać.
''Ósmy kolor tęczy'', to jedna z książek, którą musiałam mieć na
własność.
Wiem jak ciężko jest sprzedawać książki. Ludzie często wolą wydać pieniądze na naprawdę niepotrzebne rzeczy, ale książek nie kupują. A szkoda. Książki mają duszę, potrafią wpłynąć na Twoje życie.
Wcześniej
patrzyłam na otaczającą mnie rzeczywistość jak na barwne obrazy. Teraz
odbieram ją każdym ocalałym zmysłem: Nie patrzę na ogień, tylko
wygrzewam się w jego cieple, nie upijam się widokiem kwiatów, tylko
rozkoszuję się ich zapachem..
'' Zabawa w złudzenia nigdy nie kończy się dobrze''
'' Ilość wolnego czasu jest proporcjonalna do samotności'' PRAWDA!
''Pomogła mi przetrwać w najgorszym etapie mojego życia. Takich rzeczy się nie zapomina, nawet po wielu latach''
'
Komentarze