Nowe doświadczenie Gosia w Teatrze.

Wczoraj byłam w teatrze. Bilety dostałam od koleżanki i z ciekawości zdecydowałam się pójść.
Owszem zajęłam najlepsze miejsce, ale gdyby nie implant nie słyszałabym tak wyraźnie. Słyszałam w 99,99 procentach i wyszłam bardzo zadowolona. Zawsze unikałam teatru a ten spektakl przywrócił mi nadzieję, że jeszcze tam wrócę bo świetnie słyszałam spektakl i świetnie się bawiłam.
Byłam w teatrze Scena na sztuce o związku biseksualistów. Wspaniała gra aktorska. Straszy, pewny siebie i młodziutki chłopak, który mu się poddaje.

A dziś miałam mało udany dzień. Pojechałam na urodziny mamy mojego chłopaka, a tam spotkała mnie przykrość. Czegoś nie usłyszałam i od razu taki tekst

że do dupy ta operacja i ze w ogóle nie reaguje

A ja po prostu nie chciałam  z nim gadać...

Zresztą potem miałam kolejne spotkanie
z panem który nosi aparaty słuchowe i pod koniec powiedzieliśmy że też mam niedosłuch i implant a on na to że zauważył, zapytałam po czym? A on że chłopak często mi powtarzał.

Omawialiśmy techniczne rzeczy i nie czułam się swobodnie a chciałam mieć pewność

Ale nie zawsze jest tak różowo, dużo zależy od nastawienia i od tematu rozmowy, który dla mnie nie jest znany, wtedy dopytuje

Dziś miałam jakiś taki smutny dzień, zresztą ostatnio ciągle takie mam, prawda?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 3

Związki osób słabosłyszących, głuchych

Odnośnie implantu Decyzja o operacji