Dostępność ?

Czemu organizacje pozarządowe twierdzą, że są dostosowane, przeprowadzają szkolenia, i nigdy nie mają w swoim wyposażeniu, systemów wspomagania słuchu. System FM, mikrofon implantu, pętla indukcyjna.
Mogę się tylko domyślać:
Sale są małe ( np ta w której byłam mieściła 7 osób po jednej po drugiej stronie, i 3 przy zgięciu stołu. Organizatorzy myślą że to jest mała sala, i da radę usłyszeć
Owszem osoby słabosłyszące siedzą przy wykładowcy, wykładowca wie o ich wadzie i stara się mówić wolno, i wyraźnie. Stara się, no właśnie...

Osoby słabosłyszące jak tylko dostają zaproszenie na szkolenie, nie zgłaszają swoich uwag, potrzeb ( czasem dostają zaproszenie z dnia na dzień, czasem nie wiedzą jak to będzie, i czego mogą się spodziewać).

Ja np. w odpowiedzi na zaproszenie szkolenia wysłałam smsa z pytaniem, czy jesteście dostępni dla osób słabosłyszących?
W odpowiedzi otrzymałam, tak
 Czyli posiadacie systemy wspomagania słuchu
odpowiedź tym razem była: nie
To jak wygląda ta dostępność?
Pani będzie wyraźnie mówiła. Zawsze mogę poprosić o powtórzenie.

wrr

 Wszystko zależy od prowadzącego, jego sposobu prowadzenia zajęć,  domyślają się, że będzie to najlepsza osoba dostosowująca się dla osób niepełnosprawnych/ słabosłyszących

Zawsze możesz dopytać, przerwać, poprosić, powiedzieć w czym tkwi problem. 

Ok, i? Mało co się zmienia.
Np. prowadzący mówi szybko, najśmieszniejsze jest chyba w tych zajęciach to, że zadaje pytanie i WIECZNIE zapomina, by wyraźnie powtarzać odpowiedzi uczestników ( przypominam 7 osób z jednej siedem z drugiej strony) dla osoby słabosłyszącej to zbyt duża odległość. Dlatego nie jest w stanie odpowiadać na pytania, brać czynnego udziału w zajęciach. To tak jakby wszystko się zlewało. Nie pomaga tu nawet system FM jeśli prowadzący nie PARAFRAZUJE ODPOWIEDZI UCZESTNIKÓW.
Tym

Ten zawód powinny wykonywać osoby które faktycznie są przeszkolone, i mają ku temu predyspozycje. Nawet jeśli na sali są dwie osoby słabosłyszące. Tyle się teraz mówi o dostępności. 

A wina jak się dowiedziałam leży w nas słabosłyszących, zresztą nie pierwszy raz. Jak widać chodzi tu o właściwe przekazywanie komunikatów.
 Ja potrzebuje takiego systemu jest miejsce, gdzie można to załatwić.
Osoby słabosłyszące myślą, że sobie poradzą.
Osoby słabosłyszące sobie radzą, a co tam, że czegoś tam nie dosłyszą, l
osoby słabosłyszące się wstydzą, boją się kosztów, nie chcą robić problemów. Jakoś to będzie.

Bo nie zgłaszamy swoich potrzeb. Ja przy pierwszym szkoleniu  TYLKO ZAPYTAŁAM W SMSIE ale nie zgłosiłam swoich potrzeb i nie zaproponowałam miejsca gdzie mogę system wypożyczyć. Za drugim razem poszłam do biura i opowiedziałam o swoich  odczuciach,  zaproponowałam też wypożyczenie od PFOS oraz że sama pojadę po sprzęt. Dostałam zgodę. ( w zależności od kosztów) i sprzęt wypożyczyłam, sprawę załatwiłam. I nie jestem w stanie zrozumieć  i uwierzyć, że fundacja, nie wiedziała o takich dostosowaniach. Zanim przywiozłam ten sprzęt powiedziałam, że to jest coś takiego jak w muzeach

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 3

Związki osób słabosłyszących, głuchych

Odnośnie implantu Decyzja o operacji